Zapraszam do wspólnego biegania!

Nie mam na obecny rok planów startowych. Jeszcze ich nie mam. W głowie mam kilka pomysłów, ale to wszystko. Zapewne będzie to wyglądało jak zawsze, czyli wraz z początkiem kalendarzowej wiosny ruszę w pogoni za kolejnymi rekordami. Póki co staram się jak najlepiej przepracować zimę, nabrać wytrzymałości, zgubić kilka kilogramów, a niedługo przyjdzie czas na pracę nad szybkością.

Kilka osób już mnie pytało o możliwość wspólnego biegania, więc jestem chętny, aby w sobotę lub niedzielę robić wspólne długie wybiegania :- )

Jutro zapraszam o godzinie 8:00 na biegową wycieczkę na Otomin. Nie spodziewam się dużej frekwencji, bo “przegrałem” z City Trailem… i podobno start o ósmej to trochę za późno. Mimo wszystko o 8:00 będziemy nad stawkiem (w okolicy mety Parkrun Gdańsk-Południe), jeśli ktoś ma ochotę, to może dołączyć i pokonać z nami kilka kilometrów.

Następne propozycje na pewno się pojawią, wstępny plan wygląda tak:

  • 20/21.01 – 22-24 kilometry,
  • 27/28.01 – 24-26 kilometrów,
  • 3/4.02 – 24-26 kilometrów,
  • 10/11.02 – 26-28 kilometrów,
  • 17/18.02 – 26-28 kilometrów,
  • 24/25.02 – 28-30 kilometrów,
  • 3/4.03 – 28-30 kilometrów.

Gdzie będziemy biegać?

Pisałem, gdzie warto wybrać się na długie wybieganie w Gdańsku i to będą te miejsca, które chciał będę odwiedzić w najbliższym czasie.

Teraz pojawiają się pytania:

  • który dzień będzie lepszy na trening? Sobota czy niedziela?
  • czy godzina ósma to nie za późno? (za wcześnie)
  • i najważniejsze, czy będą chętni i mam informować, gdzie, na ile kilometrów i w jakim tempie się wybieram(y)?
  • i jeśli tak, to czy tworzyć wydarzenia na facebooku (i na nie zapraszać), czy wystarczy informacja na tablicy?

Zachęcam do dyskusji :- )

2 Comments

  1. Michał pisze:

    8:00 na sobotnie lub niedzielne długie wybieganie uważam za zbyt wczesną godzinę. Sam zwykle ruszam na treningi weekendowe koło 10:00

    • Adam pisze:

      Hej, Michał!
      Dla mnie to godzina optymalna, a prędzej za późna, niż za wczesna. Ale może będzie i tak, że będę planował dłuższe biegi później, chociaż z racji, że weekend ma 48 godzin, to najchętniej robię swoje, czym szybciej się da!

Skomentuj Adam Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.