Garmin Forerunner 245 [pierwsze wrażenie]

Za mną dziesięć dni z Forerunnerem 245, pierwsze ładowanie i pierwsza leśna trzydziestka. Garmina prawie nie ściągałem z ręki, a przez jego lekką wagę prawie o nim zapominałem. Mam już swoje pierwsze przemyślenia i mam zamiar je przedstawić w formie trzynastu, bardzo luźnych punktów – bez zdjęć, bez zrzutów z ekranu, bez zagłębienia się szczegółowo w temat, bo na to przyjdzie jeszcze czas.

1) W porównaniu do V800 jest niezauważalny. Ponad dwukrotnie lżejszy (79 do 38,5 g), z paskiem, który wygląda jakby miał się rozlecieć po trzech treningach. Przez pierwszych kilka dni jego solidność poddawało w wątpliwość wspomnienie o V800. Miałem wrażenie, że jest za mały, za drobny i zbyt delikatny, ale to minęło. Teraz wydaję mi się, że jest optymalny (jak widać punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia).

2) Reguła pięciu przycisków. Muszę o tym wspomnieć, nie wiem jak to nazwać, a to jest dla mnie ważne. Chociaż dotykowy Suunto Spartan mojej żony jest naprawdę fajny, to dla mnie ma jeden minus. Tak samo, jak Suunto 9, którego do ostatniej chwili brałem pod uwagę, ma jedynie trzy przyciski. Może to wystarczy, a może nie. Tak naprawdę nie wiem. Ale do tej pory wszystkie zegarki, z którymi biegało mi się miło i przyjemnie (V800, czy Vantage V) miały pięć przycisków, więc chciałem przy tym pozostać, bo to rozwiązanie z perspektywy user experience to strzał w dziesiątkę. Jedyna różnica jest taka, że w Garminie mam trzy przyciski po lewej stronie (w Polarze było na odwrót).

3) Połączenie z telefonem. Przy włączonym bluetoothie wystarczy wejść w aplikację Garmin Connect, żeby się połączyć. Nie trzeba w żaden sposób przygotowywać zegarka. Trwa to kilka chwil. Póki co nie miałem problemów z połączeniem. Fajne to rozwiązanie, trochę prostsze niż w V800, gdzie trzeba było przytrzymać przycisk BACK, żeby zegarek połączył się z aplikacją.

4) Ustawienia z poziomu zegarka: treningu (interwały, wyścig z wcześniejszą aktywnością, czy wybrany cel), ekranów treningowych (czego brakowało mi w V800), tarczy zegarka, czy jej kolorów. Niektóre rzeczy bardzo rozbudowane i bardzo przydatne, inne mniej. Mimo wszystko warto się “pobawić” w wolnej chwili. Na pewno wciąż ten zegarek ma przede mną wiele tajemnic, więc wypisałem tylko to, czego już używałem.

5) Tętno z nadgarstka. Jest i działa… jak tętno z nadgarstka, czyli raz lepiej, raz gorzej. To, że na parkrunie, na którym ledwo widziałem na oczy miałem tętno 162 bpm wiele wyjaśnia. Ale w wielu przypadkach będą to wskazania naprawdę bliskie prawdy (szczególnie przy niezbyt intensywnym treningu).

6) Bieżnia mechaniczna. Na pierwszym treningu 70% pokrycia, ale na koniec mogłem dokonać kalibracji i wpisać wartość z urządzenia. Na drugim dokładnie 100% pokrycia. Byłem w lekkim szoku. Zastanawiam się, czy jutro to się powtórzy. Ciekawe. (update: dzisiaj dystans przebiegnięty na bieżni: 12,05 km, zmierzony przez zegarek 11,63 km)

7) PacePro, czyli dostosowana do potrzeb użytkownika strategia dotycząca tempa wyścigu w oparciu o docelowy czas i kilka innych kluczowych informacji na temat wyścigu. Nie korzystałem, nie sprawdzałem, póki co tylko czytałem i podrzucam jako ciekawostkę. Przy najbliższej okazji obiecuję, że przetestuję to rozwiązanie.

8) Żywotność baterii. W trybie GPS są to 24 godziny (zdaniem producenta). I to muszę sprawdzić, bo przy moich obecnych ustawieniach myślę, że jest to około 10 godzin. Oczywiście mogę mieć włączonych kilku pożeraczy baterii (np. korzystam z całodobowego pomiaru tętna) i nawet o tym nie wiem, ale daleko mu do Vantage V.

9) Wyświetlacz. Zajebisty. Bardzo czytelny,  transreflektywny Memory-In-Pixel (MIP).

10) Brak dotyku w wersji bez muzyki. Z tego co widzę, to FR 245 Music już ma dotykowy ekran. Czy to zapiszecie po stronie plusów, czy minusów, to zależy od Was. Dla mnie raczej na plus.

11) Automatyczny dzienny cel kroków. Zaczynałem od 10 000 kroków, na dzisiaj mam zaplanowanych ponad 20 tysięcy, a nie biegam, jestem w połowie celu i mam przed sobą jeszcze jeden spacer z psem. Aż tak długo spacerować nie mam zamiaru ;- )

12) Średnia długość kroku. Nie wiem, na ile to prawidłowe wskazanie (chociaż to można łatwo policzyć), ale powiedzmy, że to oddaje fakty. Można sobie skorelować długość kroku (i rytm) z tempem biegu. Póki co zauważyłem, że czym szybciej biegnę, tym bardziej wydłużam swój krok. Chyba tak właśnie to powinno wyglądać?

13) Brak w podsumowaniu treningu na zegarku pokonanych wzniesień. Sprawdzałem kilka razy, czy przypadkiem czegoś nie pominąłem i nie, wszystko się zgadza. Żeby sprawdzić sumę zbiegów i podbiegów trzeba zsynchronizować Garmina z apką. Druga sprawa – w Garmin Connect suma wzniesień z sobotniego treningu wyniosła 473 metry, a w endo ta wartość wzrasta do 1 196 metrów. Kosmos, jak polecę taki trening w tempie 5’00” to się wszyscy za głowy będą łapać 🙂

Tylko tyle i aż tyle. Póki co jestem zadowolony z zakupu, za kilka tygodni wrócę do tego tekstu i w formie dłuższego tekstu rozłożę Forerunnera 245 na czynniki pierwsze.

5 Comments

  1. JFP pisze:

    Nie negując niczego co napisałeś! A brzydki ci on (ten zegarek) jak nieszczęście! Czemu Garmin od jakiegoś czasu gustuje w tych okrągłych zegarkach?

    • Adam pisze:

      @JFP, ciężko mi z tym dyskutować – aspekt wizualny też był dla mnie ważny i mi się podoba.
      A czy teraz ktoś robi inne zegarki niż okrągłe?

      Jedynie przychodzą mi do głowy Polar V800, który już został “zastąpiony” przez Vantage V, oczywiście okrągły. I wszystkie zegarki TomTom, które chyba już się z rynku wycofują i u producenta bezpośrednio się nie kupi.

      Pozdrawiam :- )

  2. JFP pisze:

    Oczywiście wiem, że o gustach się nie dyskutuje! IMO ekran prostokątny (kwadratowy) mieści dużo więcej informacji niż prostokątny, a na dodatek mogą one być sensowniej umieszczone. Okrągłe zegarki są jak najbardziej OK, ale w odmianie “biżuteryjnej”.
    Jak najbardziej istnieją kwadratowe zegarki biegowe i nie będę tutaj wymieniał jakich producentów, bo nie chodzi mi o dyskusję typu Shimano vs. Campagnolo 🙂
    Również pozdrawiam.

  3. Erwin pisze:

    Żaden Forerunner 245 nie ma ekranu dotykowego, ale poza tym spoko artykuł 🙂

Skomentuj Erwin Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.